Ciasto czekoladowe z kremem jagodowo-czekoladowym i borówkami

Ciasto czekoladowe to świetna baza do deserów. Za sprawą kremów, musów, polew i dodatków można nadać mu sezonowy charakter. Latem chyba najlepiej smakuje z dodatkiem pachnących owoców.

Ciasto czekoladowe z kremem jagodowo-czekoladowym i borówkami – przepis:

Czekoladowy spód
100 g gorzkiej czekolady
100 g cukru
80 g masła
4 jajka

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z cukrem. Czekoladę rozpuszczamy z masłem. Do tej masy dodajemy żółtka i mieszamy. Na koniec mieszamy wszystko z ubitymi białkami. Masę przelewamy do formy i pieczemy przez 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Spód możemy przygotować na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, że smarujemy boki tortownicy masłem. Zapobiegnie to przyleganiu ciasta i na koniec będziemy mieć ciasto dwuwarstwowe o równych warstwach. W drugim sposobie rezygnujemy ze smarowania boków masłem. Ciasto przyklei się do formy i stygnąc opadnie tworząc ładne zagłębienie na mus czekoladowy. Przed zdjęciem tortownicy będzie je trzeba oddzielić nożem, ale ta wersja jest znacznie łatwiejsza do porcjowania.

Kremem jagodowo-czekoladowy
200 g białej
200-250 ml śmietany kremówki 30%
40-50 g przecieru jagodowego (z przesmażonych jagód)
20 g masła
200 g borówek amerykańskich

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej z dodatkiem masła. Następnie łączymy ją małymi porcjami z lekko ubitą śmietaną dokładnie mieszając. Kolejnym składnikiem jest przecier jagodowy. Dodajemy go do masy, po czym dokładnie mieszamy. Krem studzimy. Chłodny krem nakładamy na ostudzony spód, na wierzchu układamy borówki amerykańskie i wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki. Ciasto należy przechowywać w lodówce.

Ciasto czekoladowe bez mąki z kremem czekoladowo-jagodowym, Fot. Hanami®

Food Studies – podyplomowe studia o jedzeniu w Warszawie

W tym roku dzieje się bardzo dużo. Wyjazd na badania terenowe do Azji, nagroda Gourmand World Cookbook Awards oraz studia podyplomowe Food Studies na SWPS w Warszawie, których zostałam kierownikiem i autorką programu.

Jest to ciekawa inicjatywa, która wychodzi naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu kuchnią. Celem studiów jest poszerzenie wiedzy teoretycznej o kulinariach, przedstawienie najnowszych trendów, zaprezentowanie kuchni polskiej w odniesieniu do innych kultur kulinarnych świata.  Nie zabraknie też zajęć poświęconych projektom kulinarnym (czyli o tym jak można przekuć pasję w pracę), psychologii jedzenia, dyplomacji i turystyce kulinarnej. Studia potrwają dwa semestry, a zajęcia będą prowadzone w soboty i niedziele. Więcej informacji można znaleźć na: http://www.podyplomowe.pl/foodstudies

Zajęcia na studiach poprowadzą między innymi: Aleksander Baron, Paweł Błażewicz, Emilliano Castagna, Marta Dymek, Marco Luca Ghia, dr Aleksandra Drzał­-Sierocka, prof. Jarosław Dumanowski, dr Aleksandra Kleśta-Nawrocka, Anna Kusak,  Aleksandra Lazar, Grzegorz Łapanowski, dr Piotr Majewski, Gieno Mietkiewicz, Maciej Nowak, dr Piotr Pabiański, Marta Szwakopf, Wojciech Szeląg, dr Magdalena Tomaszewska­-Bolałek, dr Jakub Urbański, Dariusz Wojtala, Anna Wrońska, dr Anna Zalewska.

Partnerami studiów są: Agencja Reklamowa PoProstu, Akademia Kulinarna Whirlpool, Browar Kormoran, Gastronauci.pl, LOTTE Wedel, Food&Wine, Magazyn Kuchnia, Nestlé Nespresso.

Food Studies

Makaron z czosnkiem, cebulą i szynką sezonowaną

Dla tych, co mają mało czasu, a lubią zjeść coś ciepłego, dobrym rozwiązaniem są makarony. Dziś zapraszam na błyskawiczne danie gotowe w 15 minut.

Makaron z czosnkiem, cebulą i szynką sezonowaną – przepis:

250 g makaronu
3 cebule
4 ząbki czosnku
pęczek szczypiorku
plasterki szynki sezonowanej
sól, pieprz, tymianek

Na oliwie z oliwek podsmażamy cebulę i czosnek pokrojone w kostkę. Po 2-3 minutach doprawiamy warzywa solą, pieprzem i tymiankiem. W międzyczasie gotujemy makaron, kiedy jest o już gotowy łączymy go z zasmażonymi cebulą i czosnkiem. Makaron nakładamy na talerze, na wierzchu umieszczamy plasterki szynki sezonowanej. Danie posypujemy również szczypiorkiem.

Makaron z czosnkiem, cebulą i szynką sezonowaną, Fot. Hanami®

Pekin od kuchni

W maju znów miałam okazję zobaczyć kawałek Azji. Tym razem padło na Pekin oraz Koreę Południową. Związane to było z badaniami terenowymi, a także nagrodą Gourmand World Cookbook Awards, do której nominowane były Japońskie słodycze. Przed każdym wyjazdem, naukowym czy nie zawszę robię mały research dotyczący lokalnego jedzenia i niestety, nigdy nie udaje mi się zrealizować nawet planu minimum. W przypadku zwiedzania wszystko zawsze idzie bezproblemowo, natomiast jeśli chodzi o kuchnie to dusza by chciała, ale możliwości ludzkie ograniczają.

Kaczka po pekińsku

Kaczka po pekińsku.

Z kulinarnego punktu widzenia wyjazd do Pekinu jest świetnym rozwiązaniem, gdyż pozwala bez ruszania się z miejsca poznać przeróżne smaki Chin. W stolicy miesza się bowiem ludność z każdego zakątka tego ogromnego kraju. Dania z północy, z południa, pikantne, delikatne, wegetariańskie, chińskich muzułmanów czy przeróżne potrawy kuchni światowych – jest w czym wybierać. Ze względu na zbyt krótki pobyt miałam okazję spróbować zaledwie dań pekińskich, syczuańskich, szanghajskich, z Hong Kongu i charakterystycznych dla stylu kulinarnego Huaiyang.

Zakazane Miasto, Fot. Hanami®

Zakazane Miasto.

Niestety, jak dla mnie jedzenie w Chinach ma dwie zasadnicze wady. Pierwszą z nich jest strasznie słaba jakość produktów, którą szczególnie odczułam po wizycie w Korei. Druga to nadużywanie glutaminianu sodu. Stołowałam się w różnych lokalach od lokalnych barów, po średniej i wyższej klasy restauracje. Bez względu na cenę jedzenia zawsze było ono ulepszone. O zamiłowaniu do poprawiania smaku z góry uprzedzali pracownicy Polskiej Ambasady, ale mimo wszystko nie spodziewałam się aż takiej skali zjawiska. Te dwie wady znacznie uprzykrzały mi codzienne stołowanie się. Trudno bowiem docenić mnogość technik kulinarnych, kiedy nie mogą być one odpowiednio wyeksponowane.

Zagraniczny akcent, lody w cukierni Häagen-Dazs, Fot. Hanami®

Zagraniczny akcent, lody w cukierni Häagen-Dazs.

Kuchnia Pekinu łączy dania z pszenicy z kulturą jedzenia ryżu. Jest bardziej słodka i delikatna niż południowe sztuki kulinarne. Niestety także bardziej tłusta. Najpopularniejszym daniem pochodzącym ze stolicy jest oczywiście kaczka po pekińsku, która przed upieczeniem powinna być długo sezonowana. Ma ona piękną brązową skórkę, co zawdzięcza syropowi maltozowemu. I to właśnie skóra z cienką warstwą mięsa jest największym rarytasem. Do kaczki podaje się najczęściej gotowane na parze naleśniczki chun bing, szczypior, ogórek pokrojony w cienkie słupki oraz tianmianjiang – słodką pastę sojową. Muszę przyznać, że to było najsmaczniejsze chińskie danie jakie zjadłam podczas pobytu w Pekinie. Najbardziej żałuję, że nie udało mi się popróbować dań z makaronami oraz kuchni chińskich muzułmanów, o której się dużo naczytałam.

Jedzenie bankietowe, Fot. Hanami

Jedzenie bankietowe.

Kuchni Huaiyang miałam okazję spróbować podczas bankietu dla uczestników Gourmand World Cookbook Awards. Organizatorzy przygotowali jedzenie w formie szwedzkiego stołu, który uginał się od  mnogości potraw prezentujących różne techniki kulinarne. Podczas imprezy, a także w restauracji serwującej kuchnię Hong Kongu miałam okazję jeść lachang – tradycyjne kiełbasy, z których słynie południe. Robi się je z mięsa wieprzowego, mogą też mieć dodatek wątroby wieprzowej albo kaczej, albo wyłącznie przygotowane z wątróbek, doprawia się je np. cukrem, alkoholem, wodą różaną czy sosem sojowym. To akurat było moje najgorsze wspomnienie.

Dim sum, Fot. Hanami®

Dim sum.

Mile wspominam syczuańskie i sznghajskie smaki. Te kuchnie są bardzo różne. Syczuańska jest ostra i pachnąca natomiast o jedzeniu z Szanghaju Chińczycy z innych regionów często mówią, że jest pozbawiona smaku. Dim sum, zupa z  czarnego sezamu czy papaja z mlekiem zagęszczonym w środku i ziołowe lemoniady to bardzo dobre jedzenie na temperatury dochodzące do trzydziestu stopni.

Ciasteczka piernikowe z malinami, Dim sum, Fot. Hanami®

Ciasteczka piernikowe z malinami.

Mój wyjazd nie pozbawiony był też polskiego akcentu. Podczas pobytu między targami kulinarnymi, zwiedzaniem i kosztowaniem lokalnych specjałów wzięłam udział w nagraniu programu dla telewizji chińskiej, w którym opowiadałam trochę o polskich słodkościach, smakach dzieciństwa a także przygotowałam trzy desery inspirowane kuchnią polską: bezy przekładane kremem serowym z truskawkami, ciasteczka piernikowe z malinami maczane w białej czekoladzie oraz mini serniczki z karmelizowanymi orzechami. Same zdjęcia bez zakupów i wstępnych przygotowań trwały prawie pięć godzin, ale za to jaka oglądalność 🙂

Gotuje się..., Fot. Hanami

Gotuje się…

ambrp_pekin

Krem czekoladowy z musem z mango

Jest ciepło, więc chętnie sięgam po owoce i desery na zimno. Pyszną przekąską na upalne dni jest krem z białej czekolady i mango.

Krem czekoladowy z musem z mango – przepis:

300 ml śmietany kremówki 30%
250 g musu z mango
200 g białej czekolady
liście ziół, biszkopty

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Kremówkę ubijamy Rozpuszczoną czekoladę łączymy musem z mango, mieszamy po czym dodajemy kremówkę i znowu dokładnie mieszamy. Krem przelewamy do naczyń i wstawiamy na 1-2 godziny do lodówki (możemy też zjeść krem od razu po przygotowaniu). Przed podaniem krem ozdabiamy listkami ziół i biszkoptami kocie języczki.

Krem czekoladowy z musem z mango, Fot. Hanami®

Sernik z przesmażonymi wiśniami

Czekają mnie kolejne wakacje pełne pracy, ale przynajmniej takiej, którą lubię. W następnym tygodniu będzie się trochę działo na blogu. Ruszy konkurs z nagrodami książkowymi, pojawi się krótka relacja z wyjazdu do Chin (tym razem będzie o jedzeniu).

Od piątku 25 lipca do niedzieli 27 lipca będą w Warszawie II Targi Książki Kulinarnej organizowane przez Martę Gessler i Qchnię Artystyczną. Przyświecać im będzie hasło EDUKU-JEMY! Na dziedzińcu Zamku Ujazdowskiego będzie można kupić książki kulinarne, a także wziąć udział w dyskusjach i spotkanich. Ja szczególnie zapraszam w sobotę na prelekcję o kuchniach orientalnych (wstęp wolny).

Kuchnia azjatycka dla początkujących i zaawansowanych – spotkanie
26 lipca godz. 12:00, Qchnia Artystyczna, Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2, Warszawa

Kuchnia azjatycka jest różnorodna i bogata, stąd też każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Trzeba wiedzieć tylko od czego zacząć. O tym jak rozpocząć swoją przygodę z kuchnią azjatycką, aby w pełni rozkoszować się orientalnym smakiem oraz o specjałach dla wprawionych smakoszy opowie Magdalena Tomaszewska-Bolałek – orientalista, autorka książek (Tradycje kulinarne Japonii, Japońskie słodycze), badaczka kultury żywieniowej i zdobywczyni głównej nagrody w konkursie Gourmand World Cookbook Awards 2013 w kategorii kuchnia japońska.

A oto przepis na sernik:

Sernik z przesmażonymi wiśniami – przepis:

500 g sera do serników
70 g + 50 g cukru
170 ml śmietany kremówki 30%
500 g wiśni
2 jajka
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki ekstraktu waniliowego

Ser, cukier (70 g), jajka, mąkę ziemniaczaną, ekstrakt waniliowy oraz kremówkę wrzucamy do miski po czym całość miksujemy mikserem na gładką masę. Masę przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia oraz wysmarowanej masłem (moja miała średnicę 20 cm). Sernik wstawiamy na 55-70 minut do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni. Po 30-40 minutach pieczenia przykrywamy sernik folią aluminiową albo papierem do pieczenia (dzięki temu sernik pozostanie dość jasny). W międzyczasie myjemy, osuszamy i drylujemy wiśnie. Tak przygotowane owoce przesmażamy z cukrem. Po wyjęciu i ostudzeniu sernika na jego wierzch nakładamy owoce. Ciasto możemy dodatkowo ozdobić świeżymi liśćmi ziół.

Sernik z przesmażonymi wiśniami, Fot. Hanami®

Krem z groszku z kozim serem

Krem z zielonego groszku ma piękny wiosenno-letni kolor. Najczęściej podaję się go z groszkiem ptysiowym czy kwaśną śmietaną. Ja zapraszam na zupę z kozim serem i odrobiną świeżej mięty.

Krem z groszku z kozim serem – przepis:

1000-1300 ml wody
mały udziec indyka
2 średnie marchewki
1 duża pietruszka
4 średnie ziemniaki
450 g groszku zielonego
kozi ser
sól, pieprz, oregano, świeże liście mięty

Do garnka wlewamy wodę, wrzucamy mięso, ziemniaki, marchewki i pietruszkę. Doprowadzamy do wrzenia po czym gotujemy na wolnym ogniu przez 60 minut. Po tym czasie dodajemy groszek oraz przyprawy i gotujemy kolejne 10-15 minut. Wyjmujemy z zupy mięso po czym przerabiamy ją na krem. Po rozlaniu zupy do miseczek dodajemy plasterki koziego sera i świeże liście mięty.

Krem z groszku z kozim serem, Fot. Hanami®

Placki z mąką z siemienia lnianego

Siemię lniane to nic innego, jak nasiona lnu zwyczajnego. Mimo niewielkich rozmiarów mają one wiele właściwości prozdrowotnych. Są bogatym źródłem białka, magnezu, żelaza, cynku witaminy B1 oraz błonnika. Siemię lniane pozytywnie wpływa na układ pokarmowy ma także działanie antynowotworowe. Warto zatem włączyć je do codziennej diety.

Placki z mąką z siemienia lnianego – przepis:

2 jajka
150 ml kremówki 30%
30 g mąki z siemienia lnianego
80-90 g mąki pszennej
szczypta soli

Do miski wrzucamy mąki, dwa jajka, sól i dolewamy kremówki. Całość dokładnie mieszamy. Na rozgrzaną patelnię z tłuszczem nakładamy masę tworząc placki o wielkości 7-8 cm. Pieczemy je aż się zarumienią z obu stron. Placki można podawać na słono (np. z kwaśną śmietaną i solą) lub na słodko (np. z miodem).