Trendy kulinarne na 2018 rok

Pierwsze jaskółki donoszą już, co zagości na światowych stołach w 2018 roku. Przeglądając obecnie dostępne materiały trudno pozbyć się jednak wrażenia, że nadchodzący rok będzie stosunkowo wtórny.

The Global Group wśród nadchodzących trendów wymienia: lokalność, wykorzystanie warzyw począwszy od liści na ogonkach skończywszy (rozwinięcie polityki niemarnowania żywności), menu śniadaniowe dostępne przez cały dzień, odwrót od napojów alkoholowych czy dania bazujące głównie na warzywach. Kuchnią roku ma być kuchnia koreańska. Nieustająco popularne będzie jedzenie hybrydowe, czyli dania lub desery będące połączeniem dwóch lub więcej potraw. W ramach kulinarnych hybryd możemy także mieszać składniki oraz techniki kulinarne. Kultowego przedstawiciela gatunku, czyli Cronuta możemy zjeść w Warszawie. Stolica nie była gotowa na sushiritto (połączenie sushi i burito) ani ramen burgery, ale może znajdzie się u nas miejsce na: bacone (rożki z boczku wypełnione różnymi dodatkami), wonuty (gofry pieczone w głębokim oleju, jak pączki) czy ostatnio modne waffogato (gofry zamoczone w espresso).

The Food People wymienia wśród trendów na lata 2017-2018: gotowanie w domu, mięsne klasyki, w których mięso zastępowane jest warzywami, powrót węglowodanów do łask, produkty bogate w minerały, dietę pozytywnie wpływającą na dobroczynne mikroorganizmy zasiedlające nasz układ trawienny, rozgrzewające przyprawy, rzemieślnicze alkohole wysokoprocentowe. Oczywiście bardzo ważne jest też niemarnowanie jedzenia.

Ponadto popularnością cieszyć się będą: produkty w kolorze fioletowym (fioletowe ziemniaki, kapusta, jagody), suszone owoce, jedzenie serwowane w miskach (smoothie bowl, Buddha bowl), produkty surowe, kurkuma, różnego rodzaju kiszonki. Świat deserów i napojów w dużej mierze będzie zdominowany przez produkty z dodatkiem zielonej herbaty matcha, alg czy węgla aktywnego.

Smoothie bowl, Fot. Hanami

Chimichanga, Arizona – Rok z kuchnią USA

Jeśli odpoczęliście po świątecznym obżarstwie to polecam zmierzyć się chimichanga, pysznym, acz mało dietetycznym przysmakiem z Arizony. Arizona należy do stanów, które mogą poszczycić się jednymi z najstarszych zapisków dotyczących jedzenia w USA. Na kształt współczesnej kuchni regionu mieli wpływ nie tylko przybysze ze Starego Świata, ale także rdzenni mieszkańcy tych ziem i sąsiedzi z Meksyku. Jednym z popularniejszych dań stanowych jest właśnie chimichanga. Według miejskiej legendy Woody Johnson właściciel restauracji Macayo’s stworzył to danie zupełnie przypadkiem w 1946 roku. Podczas przygotowywania jedzenia jedno z mięsnych burito wpadło mu do frytkownicy i usmażyło się w głębokim oleju. Efekt okazał się bardziej niż zadowalający. Dziś trudno wyobrazić sobie kuchnię Arizony bez chimichanga. Jeśli nie macie frytkownicy nie ma się czym martwić, gdyż burito można obsmażyć też na maśle.

Chimichanga, Arizona – przepis:

4 tortille średniej wielkości
100 g ugotowanego ryżu
200-250 g pieczonego mięsa wieprzowego
1 cebula
1 papryczka jalapeno
2 ząbki czosnku
1 duży pomidor
1/2 łyżeczki kminku
1/2 łyżeczki chilli
3 łyżki posiekanej kolendry
masło
sól
kwaśna śmietana
guacamole

Mięso i pomidora kroimy na drobne kawałki. Cebulę, czosnek i papryczkę jalapeno drobno siekamy, po czym wrzucamy do miski. Dodajemy mięso, ryż, kolendrę, kminek, sól i chilli. Dokładnie mieszamy. Mieszaninę nakładamy na tortille i zawijamy w burito. Na patelni rozpuszczamy masło i układamy chimichanga. Burita obsmażamy z każdej strony. Podajemy z kwaśną śmietaną i/lub guacamole.

Chimichanga, Arizona – Rok z kuchnią USA,  Fot. Hanami®