Fine Dining Week – restauracja Venti-Tre

Między 25 sierpnia a 3 września 2017 roku odbędzie się w Warszawie trzecia edycja Fine Dining Week. Jeszcze można rezerwować miejsca na stronie www.FineDiningWeek.pl. Jeśli się jeszcze zastanawiacie, czy wziąć udział w festiwalu to może moja recenzja ułatwi Wam tę decyzję.

Wczoraj miałam okazję odwiedzić Venti-Tre. Ładna pogoda i dobre jedzenie, czego można chcieć więcej przed początkiem weekendu. Festiwalowe menu bazowało na klasycznych, wręcz ikonicznych składnikach, ale zostały one zgrabnie dobrane i zestawione. Dania prezentowały się dobrze, ciekawym zabiegiem natury estetycznej było przełamanie białych naczyń zielonym talerzem. Porcje zostały odpowiednio zrównoważone. Smakiem przewodnim menu degustacyjnego była słodycz. Wśród potraw znalazły się: filet z królika z naleśnikiem z szałwią, marynowanymi kurkami, boczkiem i zieloną fasolą; mazurska ryba, chutney z pomidorów z sałatką z pietruszki, kuskusu i soczewicą; zupa z zielonego groszku z roladką z homarem, pieczonym mango i oliwą z chili; pierś z gęsi z paloną kaszą i sosem wiśniowym oraz sorbet cytrynowy z musem z brzoskwini, serem mascarpone, miodowo-słonym karmelem i sosem z yuzu.

Degustacja zaczęła się od najdelikatniejszego dania, a skończyła przyjemnie słodkim deserem ze słoną nutą. Najlepiej ze wszystkich potraw wypadła zupa, inspirowana kuchnią tajską, w której homar zawinięty w chrupiącą, lekką roladkę podkreślony został słodkim, aromatycznym mango i kremem z zielonego groszku. Nie mniej dobra była gęś, z przyjemnie podpieczoną skórką. Podano do niej fenomenalną kaszę gryczaną wymieszaną z bardzo drobno posiekanymi warzywami (wielkości ziaren kaszy). Zwieńczeniem posiłku był deser o różnych fakturach i teksturach. W każdym daniu konsekwentnie przebijała się dominata smakowa. Dodatkowym plusem było samo miejsce z szybką i sprawną obsługą, w którym nie było czuć napiętej atmosfery, często kojarzonej niesłusznie z fine dining. Myślę, że Venti-Tre to dobre miejsce, aby rozpocząć swoją przygodę z kuchnią na wyższym poziomie, ja na pewno wrócę spróbować innych dań z regularnego menu.

Filet z królika z naleśnikiem z szałwią, marynowanymi kurkami, boczkiem i zieloną fasolą

Filet z królika z naleśnikiem z szałwią, marynowanymi kurkami, boczkiem i zieloną fasolą

Mazurska ryba, chutney z pomidorów z sałatką z pietruszki, kuskusu i soczewicą

Mazurska ryba, chutney z pomidorów z sałatką z pietruszki, kuskusu i soczewicą

Zupa z zielonego groszku z roladką z homarem, pieczonym mango i oliwą z chili

Zupa z zielonego groszku z roladką z homarem, pieczonym mango i oliwą z chili

 Pierś z gęsi z paloną kaszą i sosem wiśniowym

Pierś z gęsi z paloną kaszą i sosem wiśniowym

Sorbet cytrynowy z musem z brzoskwini, serem mascarpone, miodowo-słonym karmelem i sosem z yuzu

Sorbet cytrynowy z musem z brzoskwini, serem mascarpone, miodowo-słonym karmelem i sosem z yuzu

Ciasto karmelowe

Wśród nowych trendów kulinarnych jest i taki, który mówi, że najlepsze śniadanie to kawa i kawałek ciasta. Ja jestem za!

Ciasto karmelowe – przepis:

160 g mąki pszennej
100 g karmelu
100 g masła
50 g cukru
3 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 płaskiej łyżeczki sody

Składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Do miski wrzucamy cukier, masło, ekstrakt waniliowy i karmel, miksujemy około 2 minuty. Dodajemy jajka i miksujemy kolejne 2-3 minuty. Na koniec dodajemy mąkę i sodę. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy. Masę przelewamy do tortownicy o średnicy 18-20 cm. Ciasto pieczemy 35-45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Przed podaniem można je posypać cukrem pudrem.

Ciasto karmelowe, Fot. Hanami

Sernik karmelowy

Ostatnio często wykorzystuję w kuchni karmel, zatem nie mogło zabraknąć przepisu na sernik z tym składnikiem.

Sernik karmelowy – przepis:

400 g twarogu półtłustego
120 g cukru
2 jajka
100 ml śmietanki kremówki 30%
120 g karmelu solonego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Do miski wrzucamy twaróg, dodajemy cukier, jajka, kremówkę i ekstrakt waniliowy. Przy pomocy blendera przerabiamy składniki na gładką masę. Masę przelewamy do tortownicy o średnicy 20 cm wysmarowanej masłem. Na wierzch ciasta wylewamy płynny karmel i przy pomocy patyczka lekko mieszamy. Sernik pieczemy przez 50-60 minut w temperaturze 160 stopni.

Sernik karmelowy, Fot. Hanami

Karmelowe pancakes

Dziś przepis dla wszystkich lubiących leniwe weekendowe śniadania na słodko.

Karmelowe pancakes – przepis:

150 g mąki pszennej
120 g śmietany 18%
100 ml mleka
40 g masła
50-60 g karmelu solonego
2 jajka
1 płaska łyżeczka sody
olej do smażenia
syrop klonowy, karmel

Do miski wsypujemy mąkę, sodę, dodajemy jajka, karmel, masło i mleko. Całość dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Na średnio rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju do smażenia wylewamy placki o średnicy 10-12 cm, po czym przykrywamy patelnię szklaną przykrywką. Kiedy wierzchnia warstwa ciasta przestanie być już bardzo płynna przewracamy pancakes na drugą stronę. Ponownie smażymy pod przykryciem. Pancakes podajemy z syropem klonowym lub karmelem. Świetnie smakują też ze świeżymi owocami.

Karmelowe pancakes, Fot. Hanami

Ciasto czekoladowe ze słonym karmelem

I kolejne weekendowe ciasto.

Ciasto czekoladowe ze słonym karmelem – przepis:

200 g gorzkiej czekolady
120 g masła
100 g cukru
6 jajkek
90 g mąki pszennej
30 g mąki owsianej
słony karmel do polania

Jajka ubijamy z cukrem. Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie dodajemy do masy czekoladowej ubite jajka i mieszamy. Na koniec dodajemy przesianą przez sito mąkę. Całość dobrze mieszamy. Przelewamy masę do formy o średnicy 24 x 34 cm wyłożonej papierem do pieczenia. Ciasto pieczemy przez 25-35 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni. Ostudzone ciasto polewamy słonym karmelem.

Ciasto czekoladowe ze słonym karmelem, Fot. Hanami®

Popcorn balls (Montana) – Rok z kuchnią USA

Mieszkańcy Montany uwielbiają ciasta z owocami leśnymi, w szczególności z jagodami. Przy ognisku w otoczeniu dzikiej przyrody świetnie sprawdzają się S’mores – pieczone pianki (marshmallows) i kostki czekolady ukryte między dwoma krakersami. Mnie jednak najbardziej ujął prosty przepis na popcorn balls z przed ponad stu lat pochodzący z książki Cookery of the Prairie Homesteader autorstwa Louise K. Nickey. Kształtne kulki przywiodły na myśl szyszki z prażonego ryżu, które jadałam jako dziecko.

Popcorn balls (Montana) – przepis:

100 g prażonej kukurydzy
150 g cukru brązowego
1 łyżka masła
1 łyżka octu
70 ml wody

Na patelnię wlewamy wodę i ocet. Wsypujemy cukier, dokładnie mieszamy. Doprowadzamy mieszaninę do wrzenia. Do wrzącej mieszaniny dodajemy łyżkę masła i dokładnie mieszamy. Następnie wsypujemy prażoną kukurydzę i dokładni mieszamy. Kiedy karmel lekko ostygnie z kukurydzy formujemy kule. Popcorn balls świetnie smakują na ciepło i na zimno.

Popcorn balls (Montana) – Rok z kuchnią USA,  Fot. Hanami®

Prosty krem czekoladowy z karmelem

To bardzo prosty, ale ujmujący deser. Mnie kilka łyżeczek czekoladowo-karmelowego deseru zawsze skutecznie poprawia humor.

Prosty krem czekoladowy z karmelem – przepis:

400 ml śmietany kremówki 30%
200 g gorzkiej czekolady
karmel (ja użyłam domowego z solą morską z oregano)
opcjonalnie biszkopty kocie języczki

Śmietanę wlewamy do rondelka. Dorzucamy kostki czekolady. Całość podgrzewamy i dokładnie mieszamy do momentu aż czekolada zupełnie się rozpuści. Rozlewamy deser do naczynek, czekamy aż ostygnie i wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki. Przed podaniem polewamy karmelem. Możemy zaserwować z biszkoptami kocie języczki.

Prosty krem czekoladowy z karmelem, Fot. Hanami®

Kubeczek rozmaitości

Czasami robiąc petits fours czy roladę biszkoptową zostają nam małe kawałki ciasta. Można je wykorzystać do zrobienia kubeczka rozmaitości. Wystarczy poukładać ciasto w niewielkim naczyniu, dodać np. gałkę lodów, trochę sosu karmelowego, budyniu, czy czegoś, co akurat mamy pod ręką oraz ozdobić dekoracjami z karmelu lub czekolady. Taki kubeczek potrafi wyglądać równie atrakcyjnie, jak niejeden specjalnie przygotowywany deser.

Dzisiejsza słodkość na zdjęciu pełni również rolę tortu urodzinowego, bowiem pierwszy wpis na Kuchniokracji pojawił się 18 grudnia 2011 roku. Dziękuję wszystkim za wspólne dwanaście miesięcy gotowania i mam nadzieję, że w następnym roku czeka nas równie wiele kulinarnych przygód.