Trendy kulinarne w Polsce – chleb nasz powszedni i blogosfera

Ostatnio pisałam o trendach długo i krótkoterminowych, jakie dotarły do naszego kraju. Dziś będziemy zaglądać statystycznemu Kowalskiemu do lodówki oraz przyjrzymy się polskiej blogosferze kulinarnej.

To, co jemy, w dużej mierze zależy od naszych zarobków. Ze względu na to najczęściej wybieramy dania kuchni polskiej czy włoskiej, których przygotowanie za bardzo nie obciąża domowego budżetu. Kolejną przeszkodą w poznawaniu innych kultur kulinarnych jest dostępność składników. Mniej znane produkty europejskie czy orientalne można kupić w dużych miastach albo w sklepach internetowych. Podobnie ma się sytuacja z jedzeniem na mieście. Z badania „Polska na talerzu” przeprowadzonego przez TNS OBOP na zlecenie MAKRO Cash & Carry przynajmniej raz w miesiącu jada poza domem co 10 Polak, a średnia kwota jaką na ten cel wydaje to 15,65 zł. Jeśli porównamy to z menu różnych lokali gastronomicznych, zobaczymy, że za ok. 16 złotych możemy kupić (oczywiście dużo zależy jeszcze od miejsca) np. pizzę, danie kuchni wietnamskiej, jedną z tańszych past we włoskiej restauracji, kebab z napojem, zestaw w fastfoodzie, obiad w Ikei, a czasem także dwudaniowy zestaw lunchowy.

Co jakiś czas pojawiają się głosy, że Polacy jedzą byle jak, są mało obeznani z kuchniami Europejskimi itd. Jedzenie kiepskich posiłków nie jest związane z konkretną narodowością, czy nawet zasobnością portfela, ale osobowością, barakiem chęci, a czasem po prostu brakiem czasu, bowiem z ziemniaków, cebuli i kilku innych, niedrogich warzyw można stworzyć niedrogie, ale smaczne i pełnowartościowe potrawy. Wymaga to jednak nieco zaangażowania i wysiłku. Jeśli zaś chodzi o trendy, to ogólnie jesteśmy określani przez badaczy jako konserwatywni konsumenci (zarówno jeśli chodzi o modę, wystrój wnętrz, jak i jedzenie). Potrzebujemy trochę czasu, aby oswoić się z nowymi trendami kulinarnymi, ponadto wybieramy raczej te, które nie są zbyt ekstrawaganckie.

Bardzo trudno przeanalizować nasze nawyki żywieniowe. Z pomocą przychodzi blogosfera. Dzięki wpisom ze zdjęciami w domowym zaciszu możemy podglądać poczynania innych miłośników jedzenia.  Ile jest blogów kulinarnych. Nie da się tego tak łatwo sprawdzić. Na samym Durszlaku (jeden z agregatorów blogów kulinarnych) zarejestrowane jest ich prawie 2600. Dla porównania na początku tego roku było ich około 1200. Agregatorów i serwisów z przepisami jest dużo, do tego dochodzą blogi, które nie są nigdzie zindeksowane. Myślę, że ich ogólna liczba może przekraczać nawet 10 000.

Co zatem jada blogosfera? Najczęściej dania kuchni polskiej, włoskiej oraz fushion, chociaż dzięki różnym akcjom kulinarnym popularyzowane są też rzadziej spotykane produkty i kuchnie odległych krajów. Powstaje coraz więcej wpisów poświęconych kuchni wegetariańskiej, bezglutenowej czy dla alergików. Blogerki i blogerzy dużo pieką. Desery i domowe łakocie to popularny temat, chociaż i tu chętniej wybieramy sprawdzone smaki (ciasta Snickers, Rafaello, domowe Knoppersy itd.) oraz oswojone mody np. cupcakes. Piękne zdjęcia oraz ciekawy sposób aranżacji jedzenia na talerzu można obejrzeć na wielu blogach, co świadczy o zmieniającym się podejściu Polaków do estetyki jedzenia (sałata, jako dekoracja do wszystkiego, powoli odchodzi do lamusa). Blogosfera robi też konfitury, nalewki, pikle itd.

Blogi kulinarne to ciekawe i pożyteczne zjawisko. Pokazują one bowiem, że są ludzie, którzy cenią sobie dobre jedzenie, odkrywają nowe smaki, a czasem nawet przywracają do życia regionalne specjały, o jakich mało kto pamięta. Ludzie, którzy w czasach, kiedy wszystko robione jest na szybko, spędzają godziny w kuchni celebrując chwilę oraz czas spędzony z bliskimi podczas wspólnych posiłków.

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami

Uwielbiam makaron. Bez względu na jego pochodzenie. Po włosku, polsku, chińsku, tajsku czy japońsku zawsze smakuje wybornie. Najczęściej robię dania inspirowane włoskimi pastami. Jednym z nich jest makaron w sosie pomidorowym z brokułami.

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami – przepis:

250 g makaronu (wybrałam spaghetti)
mała pierś z kurczaka
2 duże cebule
200 g brokułów
500 ml sosu pomidorowego
ser do posypania
sól, pieprz, zioła prowansalskie

Kurczaka kroimy na małe kawałki i podpiekamy na patelni. Następnie dodajemy pokrojoną w krążki cebulę. Całość smażymy przez 5 minut, po czym zalewamy sosem pomidorowym, przyprawiamy oraz dodajemy brokuły. Pod przykryciem dusimy wszystkie składniki przez kilka minut. Kiedy sos jest już gotowy, wlewamy go do ugotowanego makaronu i dokładnie mieszamy. Danie posypujemy serem przed podaniem oraz ozdabiamy świeżymi ziołami.

Makaron w sosie pomidorowym z brokułami

Risotto z mascarpone

Risotto to potrawa posiadająca same zalety. Można ją łatwo i szybko przygotować czy dodać do niej co się chce, a po za tym jest to danie jednogarnkowe (lub prawie jednogarnkowe), wiec zostaje po nim niewiele zmywania. Dziś przepis na szybką, kremową potrawę o delikatnym smaku – risotto z mascarpone.

Risotto z mascarpone – przepis:

300 g ryżu do risotto
600 ml bulionu
200 ml białego wina
250 g serka mascarpone
mała pierś z kurczaka
1 duża cebula
150 g fasoli szparagowej
ser do posypania (ulubiony lub parmezan)
sól, pieprz, tymianek

Kurczaka kroimy na małe kawałki i podpiekamy przez 7-8 minut na patelni. Cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę (danie robimy w dość wysokim garnku). Kiedy cebula się zeszkli, wsypujemy ryż, po czym podsmażamy go przez około minutę dokładnie mieszając. Po chwili dolewamy wino i dokładnie mieszamy. Na sam koniec zalewamy wszystko bulionem, dodajemy: drobno pokrojoną fasolkę, kurczaka, przyprawy oraz sól. Gotujemy przez 15 minut mieszając co jakiś czas. Następnie dodajemy mascarpone i gotujemy kolejne 10-15 minut. Przed podaniem posypujemy serem.

Risotto z mascarpone

Przegrzebki z risotto alla milanese

Przegrzebki można przygotować na wiele różnych sposobów. Podaje się je surowe w formie cienkich plastrów, gotowane, pieczone grillowane. Świetnym dodatkiem do małż św. Jakuba jest risotto – jedno z klasycznych dań włoskich.  Ryż  za sprawą Arabów trafił na Sycylię między X a XIII wiekiem i bardzo szybko przypadł do gustu mieszkańcom Italii. Jest wiele różnych odmian risotto, ale jedną z najsłynniejszych jest to alla milanese (mediolańskie) z dodatkiem najdroższej przyprawy świata – szafranu.

Przepis na przegrzebki z risotto alla milanese:

9-12 przegrzebków
400 g ryżu do risotto
200 ml białego wytrawnego wina
800 ml bulionu wołowego
1 cebula
łyżka masła
10-12 g szafranu
szczypta soli
roszponka
parmezan

Cebulę kroimy w kostkę, wrzucamy do dużego garnka i podpiekamy, aż będzie złocista. Następnie do garnka dodajemy ryż, który przez chwilę podpiekamy mieszając (by się nie przykleił). Kolejnym etapem jest zalanie ryżu i cebuli winem. Na sam koniec dodajemy bulion wołowy. Ryż powinien się gotować na średnim ogniu do momentu, aż będzie przyjemnie miękki (ale nie rozpadający się). Podczas gotowania risotto mieszamy. Ostatnim etapem jest dodanie masła oraz szafranu. Przyprawa nada jedzeniu piękny, złocisty kolor. Przed podaniem risotto posypujemy startym parmezanem. Przegrzebki solimy i pieczemy na patelni na oliwie z oliwek do momentu, aż będą rumiane z każdej strony.  Podajemy ułożone na roszponce. Dodatkowo możemy do dania przygotować jeszcze sos holenderski.

Przegrzebki z risotto alla milanese, fot. Hanami®

Semifreddo pistacjowe

semifreddo pistacjoweSemifreddo to bardzo dobry, mrożony, włoski deser. Najczęściej podawany on jest z owocami (maliny, truskawki), jednak ze względu na porę roku, proponuję wersję pistacjową, o przyjemnym słono-słodkim smaku. Deser ma tylko jedną drobną wadę – mało ciekawy kolor. Jeśli komuś on bardzo przeszkadza, można dodać do deseru odrobinę zielonego barwnika spożywczego.

Przepis na semifreddo pistacjowe

5 jajek
250 g serka mascarpone
150 g cukru
200 g pistacji solonych w skorupkach

Pistacje rozłupujemy, wrzucamy do blendera i miksujemy do momentu otrzymania gładkiej pasty. Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy z 80 gramami cukru. Żółtka ucieramy na parze z pozostałym cukrem, aż masa zgęstnieje i zrobi się puszysta. Następnie mieszamy utarte żółtka z pastą pistacjową oraz serkiem mascarpone. Na koniec dodajemy ubite białka i dokładnie mieszamy. Mieszaninę rozlewamy do foremek i wstawiamy do zamrażalnika na noc. Deser trzeba zjeść zaraz po podaniu, gdyż w przeciwnym razie się roztopi.

Panna cotta waniliowa i czekoladowa

Panna cotta to jeden z popularniejszych włoskich deserów. Wywodzi się z północnych Włoch z Piemontu, ale popularna jest w całej Italii. Prosta w wykonaniu, o delikatnym, kremowym, rozpływającym się w ustach smaku i w wielu wariantach. Deser ten można przybrać na różne sposoby: owocami, sosami (owocowym, czekoladowym, waniliowym) czy orzechami.

Przepis na panna cottę:

250 ml śmietanki kremówki 36%
250 ml mleka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
30 g gorzkiej czekolady
4 łyżeczki żelatyny

Żelatynę wsypujemy do filiżanki i wlewamy odrobinę zimnej wody. W ganku podgrzewamy śmietanę kremówkę, mleko i ekstrakt waniliowy. Kiedy mieszanina się zagotuje, rozpuszczamy w niej żelatynę. Połowę przelewamy do foremek, w pozostałej części natomiast rozpuszczamy czekoladę, po czym również rozlewamy do foremek (lub miseczek, zależnie od planowanego sposobu podania). Po przestudzeniu panna cottę wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Podajemy z owocami, orzechami lub sosami smakowymi.

Panna cotta waniliowa i czekoladowa, fot. Hanami®