Śledź z peruwiańską nutą

Święta dla mnie to czas łączenia tradycji z nowoczesnością. Lubię stare sprawdzone jedzenie. Uwielbiam także mieszanie smaków. Dzisiejszy śledź łączy w sobie dobrą, polską rybę z peruwiańską sałatką.

Śledź z peruwiańską nutą – przepis:

około 300 g śledzi w oleju
1 średnia biała cebula
1 średnia czerwona cebula
1 limonka
garść kolendry
szczypta soli

Cebule kroimy w dość cienkie pióra, wrzucamy do miski, dodajemy odrobinę soli, posiekaną kolendrę i sok wyciśnięty z jednej limonki. Dokładnie mieszamy. Śledzie kroimy na niewielkie kawałki, po czym dodajemy je do cebuli. Całość ponownie mieszamy, zaklejamy folią spożywczą i wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki. Podajemy ze świeżym pieczywem lub grzankami.

Śledź z peruwiańską nutą, Fot. Hanami®

Ciasto czekoladowe z kremem z białej czekolady i maku – przepis na święta

Święta już niedługo. Ja jak zwykle jestem w przysłowiowym lesie, do czego akurat w tym roku przyczyniła się klęska chorobowa. Na początek bożonarodzeniowej serii przepisów przygotowałam coś dla tych, którzy nie przepadają za makowcem

Przepis na Ciasto czekoladowe z kremem z białej czekolady i maku:

Ciemny spód:

100 g gorzkiej czekolady
100 g cukru
80 g masła
4 jajka

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy z cukrem. Czekoladę rozpuszczamy z masłem. Do tej masy dodajemy żółtka i mieszamy. Na koniec mieszamy wszystko z ubitymi białkami. Masę przelewamy do formy (moja miała 26 cm średnicy) i pieczemy przez 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Spód możemy przygotować na dwa sposoby. Pierwszy polega na tym, że smarujemy boki tortownicy masłem. Zapobiegnie to przyleganiu ciasta i na koniec będziemy mieć ciasto dwuwarstwowe o równych warstwach. W drugim sposobie rezygnujemy ze smarowania boków masłem. Ciasto przyklei się do formy i stygnąc opadnie tworząc ładne zagłębienie na krem z białej czekolady. Przed zdjęciem tortownicy będzie je trzeba oddzielić nożem, ale ta wersja jest znacznie łatwiejsza do porcjowania.

Krem z białej czekolady i maku:

200 g białej czekolady
130-150 g śmietany kremówki 30%
130-150 g mascarpone
mak (ilość zależna od upodobań)

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Następnie łączymy ją z kremówką. Na sam koniec dodajemy mascarpone i dokładnie mieszamy. Do masy dodajemy mak. Mogą być to chrupiące ziarna lub ziarna namoczone wcześniej w wodzie i przemielone na masę. Ilość i forma maku zależy od indywidualnych upodobań. Do mojego ciasta użyłam maku prosto z torebki. Kremową masę nakładamy na ostudzony spód (dodatkowo możemy posypać jeszcze makiem po wierzchu) i wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki.

Ciasto czekoladowe z kremem z białej czekolady i maku,  Fot. Hanami®

Świąteczne babeczki z makiem i suszoną śliwką ozdobione lukrem plastycznym

Babeczki są idealne na każdą okazję. Poza tymi korzennymi na święta proponuję również babeczki z makiem i suszoną śliwką, która po upieczeniu robi się lekko chrupiąca. Łakocie możemy dodatkowo ozdobić dodatkami z lukru plastycznego, spakować w pudełko i prezent gotowy!

Świąteczne babeczki z makiem i suszoną śliwką – przepis (12 babeczek o średnicy 5 cm):

270 g mąki pszennej
140 g cukru + 30 g cukru
170 g maślanki
120 g masła
2 jajka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka ekstraktu waniliowego
50 g maku
12 suszonych śliwek
150 g mascarpone
200 g śmietany kremówki
lukier plastyczny do dekoracji

Masło rozpuszczamy w misce po czym dodajemy do niego jajka, cukier, proszek do pieczenia, ekstrakt waniliowy oraz maślankę. Dokładnie mieszamy. Na sam koniec dodajemy mąkę, mak i lekko mieszamy. Przekładamy masę papilotek po czym w każdą babeczkę wciskamy suszoną śliwkę. Formę wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na 20-23 minuty. Po wyjęciu z piekarnika babeczki zostawiamy do ostudzenia. Śmietanę ubijamy z 30 gramami cukru. Następnie dodajemy mascarpone. Dokładnie mieszamy. Przy pomocy szprycy lub łyżki nakładamy krem na babeczki. Na koniec ozdabiamy babeczki wcześniej przygotowanymi dekoracjami z lukru plastycznego.

Świąteczne babeczki z makiem i suszoną śliwką ozdobione lukrem plastycznym, Fot. Hanami®

Sernik piernikowy

Święta, jak zwykle, minęły bardzo szybko. Już tylko pozostają wspomnienia po spotkaniach z rodziną i przyjaciółmi. W tym roku moimi niekwestionowanymi faworytami jeśli chodzi o menu zostały: smażony dorsz w lekkiej panierce (przywieziony prosto z nad Bałtyku), pierogi z kapustą i grzybami oraz zrazy. Święta spędziłam w rozjazdach, więc zostałam jedynie dostawcą ciast: sernika piernikowego, sernika cynamonowego z dżemem pomarańczowym oraz ciasta czekoladowego zwanego u mnie w domu „Murzynkiem”. Dziś przepis na sernik piernikowy, w wersji na dużą liczbę  osób (proporcje dla tortownicy o średnicy 28 cm).

Sernik piernikowy – przepis

Spód sernika:

210 g pierników
90 g masła

Pierniki miksujemy w blenderze, a następnie wsypujemy do miski z rozpuszczonym masłem. Całość dokładnie mieszamy po czym wykładamy na dno formy.

Masa serowa:

1300 g sera do sernika
220 g cukru
5 jajek
4 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżeczki przyprawy do piernika
1 łyżka ekstraktu waniliowego

Ser mieszamy z cukrem, jajkami, ekstraktem waniliowy, mąką ziemniaczaną oraz przyprawą do piernika. Przelewamy do formy z przygotowanym spodem z pierników. Sernik pieczemy przez 80-85 minut w piekarniku rozgrzanym do 165 stopni.

Sernik piernikowy

Świąteczne ozdoby i oprawa stołu

Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Wśród przygotowań ważną rolę odgrywają też te związane z dekoracją domu. Mimo iż w tym roku roku jestem wyjątkowo obłożona pracą powoli zaczęłam przygotowywać się do świąt. Na razie wyciągnęłam jedynie z szafy wieniec i z ciekawością zaczęłam przeglądać oferty dekoracji.

W sklepach zatrzęsienie towaru. Najmodniejsze wśród ozdób szklanych są w tym roku bombki z gwiazdką oraz z czystego, niemalowanego szkła. Na tradycjonalistów czekają szopki i bałwanki. Miłośnicy bogatego zdobnictwa mogą przebierać w bombkach a la jajka Fabergé, a minimaliści w jednokolorowych, gładkich kulach. Do tego mamy całą gamę wisiorków, piórek, zabawek, lampek, słomkowych gwiazdek itp. Jeśli nie podoba nam się sklepowa oferta możemy zawsze zrobić coś sami. Nic tak nie podkreśla ducha świąt jak własnoręcznie zrobione ozdoby (np. lukrowane pierniczki).

Bombki, producent L.K.T., Wołomin.

Uwielbiam choinki, ale to nie jedyne miejsce idealne do powieszenia ozdób. Co roku wkładam do metalowych mis różnej wielkości bombki (srebrne, przezroczyste oraz niebieskie pomalowane lakierem). Szklane ozdoby można powiesić również w oknach (jeśli się nie ma firanek). Z małych „zerek” (najmniejszy rozmiar bombek dostępnych na rynku) można zrobić łańcuchy, a także wieńce.

Jeśli chodzi o przybranie stołu, to jestem minimalistką. Lubię oglądać zdjęcia z bogatymi, misternymi konstrukcjami z naczyń, świerku, bombek i innych ozdób. Niestety, nie jest to za bardzo praktyczne. Zawsze brakuje mi miejsca na jedzenie. Lepiej skupić się na detalach np. ładnej zastawie, obrusie, ozdobnych obręczach na serwetki czy ciekawym świeczniku.